Wielkolud z gór, co śpiewa ballady – wywiad z Łukaszem Janeczką
Gdyby miano o nim żartować, ktoś by powiedział, że na boisku szuka liczby Pi i idealnego kąta do uderzenia piłki tuż przed nosem rywala, który nieopatrznie wpada na górę lodową. Ten wielkolud gra bowiem na lewej obronie, a nasi piłkarze, w ramach ćwiczeń na wyższym poziomie, próbują go lobować. Przed Państwem człowiek, który od lat ma chody u prezesa – Łukasz Janeczko!
1. Jak tam widoki z góry? Jak to jest być latającą żyrafą?
– Szczerze mówiąc dla mnie to jest normalne, zawsze byłem wyraźnie wyższy od rówieśników (kończąc podstawówkę miałem już przynajmniej 180 cm wzrostu ).Widoki z góry oczywiście ładne
2. Przyznaj się – Norbert, z którym się dobrze znasz, po prostu Cię wymęczył i dlatego zgodziłeś się dołączyć do klubu.
– Nie do końca
3. Pizza z ananasem czy bez? Może w końcu rozstrzygniemy dylemat na nasze planszówki.
– Zjem zarówno jedną, jak i drugą, w końcu w obu przypadkach to pizza. A jak chodzi o rodzaj pizzy na planszówki, to zwykle skupiam się najpierw na mięsnych składnikach
4. Właściwie, powinienem zacząć ten wywiad per „Panie Profesorze”… Ah, jak miło się odgapiało, siedząc z Tobą w ławce.
– Profesorem nie jestem i nie pracuję w liceum, więc mi ten tytuł nie przysługuje. Choć pamiętam, że już w podstawówce miałem nadaną przez Ciebie ksywkę “Pan Profesor Lucas”
5. Jesteś laureatem i finalistą wielu konkursów, wszyscy mówią, że masz łeb jak sklep, a teraz Pan Magister Inżynier poszedł jeszcze na doktorat. Wrzuć nam jakiś algorytm na stronę i profil, to byśmy ponabijali zasięgi…
– Nie będę ukrywać, że bardzo lubię konkursy i całkiem nieźle mi w nich szło, choć wymagało to sporo pracy, poświęcenia i wysiłku. Trochę też to wynika z mojego wychowania – tata uczył mnie, że trzeba rozwijać i wykorzystywać swoje talenty, nie można ich zakopać jak w ewangelicznej przypowieści o talentach. A algorytmy to moja pasja od wielu lat, nie tylko pod kątem konkursów, ponieważ algorytmy sporo przydają się w życiu.
Z takich prostszych i jednocześnie użytecznych algorytmów polecam wyszukiwanie binarne do szukania informacji w posortowanych strukturach, takich jak np. słownik języka obcego lub stara książka telefoniczna. Żeby wyszukać jakieś słowo w słowniku (np. “inconsistency”), nie trzeba lecieć przez wszystkie strony po kolei, byłoby to mocno czasochłonne. Zamiast tego, otwieramy słownik w środku i patrzymy, czy nasze słowo jest wcześniej w słowniku (mniejsze leksykograficznie) niż to na górze strony; jeśli tak, to analogicznie szukamy w lewej połówce, a jak nie, to w prawej. Będąc w odpowiedniej połówce znów patrzymy na słowo w połowie połówki i robimy tak dalej, dopóki nie znajdziemy odpowiedniej strony. Mając już właściwą stronę, po prostu na niej szukamy słowa i jego znaczenia. Stosując to podejście, możemy w ok. 10 iteracjach znaleźć odpowiednią stronę w 1000-stronicowym słowniku, co bardzo skraca czas wyszukiwania.
Przyznaj się Norbert, że już zasnąłeś na powyższym wykładzie
6. Mózg mi wyparował… Przechodząc do piłkarskich tematów. Na obronie masz sporą konkurencję, nawet na samej lewej. Co Cię motywuje, by mimo tego dalej walczyć? I jak rozumiesz dewizę naszego klubu – „Vincit qui se vincit” – „Zwycięża ten, kto pokonuje sam siebie”?
– Nie jest sztuką rywalizować, gdy się jest najlepszym lub gdy się nie ma konkurencji, sztuką jest walczyć wtedy, kiedy ma się solidną konkurencję i kiedy trzeba dać z siebie jak najwięcej, żeby być w grze. “Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą”. Wierzę, że mogę jeszcze coś dać klubowi i że stać mnie na jeszcze lepszą grę. A poza tym czuję, że się rozwijam w Łuczniku i że mogę fajnie spędzić czas z kolegami na robieniu czegoś dobrego dla ciała i ducha
Dewizę naszego klubu rozumiem dość podobnie. Żeby coś osiągnąć w życiu czy na boisku, trzeba walczyć do końca, nawet pomimo własnych słabości i ograniczeń, niekiedy nawet “wbrew sobie”. Sportowcy muszą regularnie i intensywnie ćwiczyć i trzymać niekiedy rygorystyczną dietę, żeby osiągnąć sukces i spełnić marzenia. I to jest prawdziwe zwycięstwo – kiedy to Ty wytyczasz sobie cele i potrafisz zrezygnować z tego, co Ci je utrudnia, kiedy potrafisz stawić czoło wyzwaniom, nawet tym tkwiącym w Tobie. W tym się przejawia prawdziwa wolność i siła, tylko ktoś zniewolony musi wszystko robić i nie potrafi zrezygnować z czegoś.
7. Jest ktoś, kogo podziwiasz, naśladujesz?
– Kiedyś podziwiałem niektóre osoby i próbowałem naśladować, natomiast w pewnym momencie odkryłem, że każdy ma swoje indywidualne życiowe drogę i powołanie, w którym nikt go nie zastąpi. Od tego czasu raczej staram się mniej naśladować a bardziej czerpać inspirację z ludzi, a szczególnie z tych, którzy w moim odczuciu serio żyli “pełnią życia”, zostawiając po sobie piękny i inspirujący świat. Wśród nich jest kilku świętych i kilku naukowców/odkrywców, którzy, wykorzystując swoje talenty, potrafili zrobić coś dobrego dla ludzkości, jednocześnie pozostając dobrymi ludźmi w życiu prywatnym.
8. Wymień 3 najważniejsze cechy, które najbardziej cenisz w ludziach lub których wymagasz.
– Uczciwość i szczerość, prawdziwa pokora, wierność wartościom i ideałom. Aczkolwiek chętnie wymieniłbym więcej, jak: sumienne wypełnianie obowiązków, uśmiech i dobre nastawienie do drugiego, umiejętność docenienia dobra i wskazania, co ktoś powinien poprawić.
9. Już myślałem, że gotowanie… W końcu Twoja dziewczyna, Kasia, to mistrzyni kuchni. Na pewno, jak się rozwiniemy, zatrudnimy ją jako naszego dietetyka. Co Ty na to?
– Myślę, że Kasia by się sprawdziła w roli dietetyka, choć byłoby ciężko wyciągnąć piłkarzy na boisko, jakby zaczęła przyrządzać swoje smakołyki Ale na pewno zna się na gotowaniu i zdrowym odżywianiu
10. Czy jest jakiś moment w Twoim życiu, który zapadł Ci w pamięci?
– Jest wiele takich momentów. Na pewno Światowe Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 roku, kiedy byłem wolontariuszem parafialnym. Wówczas zobaczyłem i poznałem wielu młodych ludzi, żyjących pełnią życia, szczęśliwych i przepełnionych doświadczeniem Boga w swoim życiu. Od tego wydarzenia rozpoczął się nowy etap w moim życiu, zacząłem bardziej świadomie przeżywać moją wiarę i angażować się w Kościele. Do dzisiaj zresztą pamiętam wiele słów wówczas wygłoszonych przez papieża Franciszka, jak słowa o tym, żeby wstać z kanapy i żeby zostawić ślad po sobie. Cały czas są one dla mnie inspiracją i zadaniem
11. Jakie są inne Twe pasje i zainteresowania?
– Z naukowych rzeczy bardzo lubię algorytmikę i matematykę, choć mam nieco szersze zainteresowania, bardzo lubię historię Polski (szczególnie Kresów) i Słowian, lingwistykę (szczególnie języki słowiańskie i etymologia różnych słów) oraz genetykę
A z takich normalnych rzeczy grać w sporty zespołowe (najbardziej w koszykówkę, w siatkówkę i w piłkę nożną też), grać w planszówki (nawet w te dłuższe i bardziej strategiczne) i chodzić po górach. Lubię też dłuższe spacery, szczególnie takie nocne i z pięknym niebem. Choć to dalej nie jest pełna lista
12. Lubisz chodzić po górach. Ja z Kubą Koniecznym byśmy się zanudzili na śmierć… Co takiego w nich jest, że lubisz spędzać tam czas?
– Góry są tajemnicze i zarazem urocze. Każda wyprawa wymaga przygotowania i wysiłku, nieraz podejścia są strome i męczące, a pogoda niesprzyjająca. Natomiast pokonywanie tych wyzwań sprawia wielką radość, buduje pewność siebie i wiarę we własne umiejętności. Pamiętam, jak w zeszłym roku wszedłem z kolegą na Kościelec, choć kilka razy miałem wątpliwości, czy podołam dalej z wchodzeniem i ze schodzeniem. Na szczęście nie poddałem się (również dzięki jego wsparciu) i jak wszedłem na górę i zobaczyłem widoki, to uczucia i widoki były zdecydowanie warte tego
13. Nieraz produkujemy memy dotyczące wypowiedzi na boisku. Powiedz nam, proszę, swą mądrą głową tekst, który moglibyśmy wykorzystać do jednego z nich.
[A] Wiesz co, w końcu ogarnąłem, czym jest ta cała liczba PI.
[B] Naprawdę?
[A] Serio!
[B] Gratulacje!
[C] Mówiłem, że jest urodzonym matematykiem!
[D] To wytłumaczysz nam w końcu, czym ona jest?
To jest różnica między jemy a pijemy.
14. Zapytałbym o rekrutację kandydatek, ale wiemy już, że seniorita Katarzyna nie ma sobie równych w Twych oczach. Masz okazję, by właśnie wcielić się w poetyckiego rycerza, który wygłasza balladę o swej ukochanej.
“Kasia”
Na pierwsze ma Katarzyna,
zaś na drugie ma Krystyna,
chodzi często uśmiechnięta,
jakby była wniebowzięta,
świetnie pichci i gotuje,
nieraz pięknie też maluje,
lubi pograć na gitarze,
czy to solo, czy to w parze,
a do tego śpiewa pięknie,
przy niej każde serce zmięknie,
chętnie grywa też w planszówki,
rozwiązuje łamigłówki,
lubi sporty zespołowe
i wyprawy rowerowe
oraz puzzli układanie,
przy tak dużych to wyzwanie,
chętnie idzie ze mną w góry
albo na łono natury,
gdzie rozpoznaje zwierzątka
i wszelkie inne żyjątka,
gdyż studiuje tu biologię,
lubi także psychologię,
prywatnie jest empatyczna
i bardzo systematyczna,
sporo u niej wrażliwości,
czułości, delikatności.
Niech się spełnią Twe marzenia
i najlepsze me życzenia!
Piękny uśmiech na Twej twarzy
za ten wierszyk mi się marzy!
Dziękujemy, Panie Profe… Łukaszu, za obdarowanie nas wizją tego, co odbija się w Twych okularach i za urozmaicenie naszego wywiadu popisem romantycznego śpiewu pod balkonem. A Państwa zapraszamy już za tydzień na wywiad z kolejnym członkiem Izydorskiego Klubu Sportowego Łucznik Kraków.