Relacja z różańcowej twierdzy pośród piekielnego wichru
Przeszedłem. Stanąłem. A stamtąd widziałem już tylko ciemność, która nie mogła jednak zmącić wydobywającej się z góry światła.
Fotorelacja i link do artykułu, a wkrótce wypowiedzi uczestników.
Tu link do artykułu:
https://krakow.niedziela.pl/artykul/60377/Kordon-rozancowy
Co ciekawe, prawdopodobnie była jedna prowokacja zapewne ,,Gazety Wyborczej”. Ktoś zaczął nagle przepychać się przez kordon, nasi ich złapali, policja doszła w 3 sekundy i akurat jakiś reporter zrobił zdjęcie.
A tu reszta fotografii: